Jak on mógł?
Naprawdę, nie mogłam się powstrzymać, żeby nie rozpocząć tego posta od zacytowania jednego z moich ulubionych "Wierszyków Domowych" Michała Rusinka. Na szczęście mój próg, bo mój ci on, nóg nie podkłada.
Za to całkiem skutecznie zaprasza do wyjścia na taras :)
I co jeszcze mogę powiedzieć. Od początku wiedziałam, że próg będzie mozaikowy. Długo jednak nie miałam na tę mozaikę żadnego pomysłu. Aż w końcu mnie olśniło ;) Znacie to?
Motywów kwiatowych długi czas unikałam, jak tylko mogłam. Przedawkowałam. Znudziły mi się. Ale tu, w tym miejscu, kwiaty pasowały jak żaden inny wzór. Pomysł zrealizowałam, jestem zadowolona. Teraz chyba czas wymozaikować coś na tarasie?
Kwiaty... :) świetne
OdpowiedzUsuńPiękny !!! Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńSuperowy próg :)
OdpowiedzUsuńalez pieknie Ci wyszlo !!!! wow
OdpowiedzUsuńale super pomysł :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Iz