Pewnego razu, w samym środku lata, przyszło mi się po raz pierwszy zmierzyć z mozaikowym portretem. Portretem ślubnym w dodatku :)
Zlecenie było z gatunku tych "na wczoraj". Udało mi się zdążyć, chociaż zdjęcie robiłam już w ostatnim momencie i widać na nim, że fuga jeszcze schnie.
Młodej Parze ponoć ten - było nie było, dosyć oryginalny prezent - podobał się :)
świetny prezent, taki nietypowy.)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękny :) a jaka wspaniała pamiątka !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Mika
Obraz powinien przetrwać lata :) Pozdrawiam również :)
UsuńWspanialy portret, a to musiało byc naprawde nie lada wyzwanie oddac twarz i swiatło - cienie, ale naprawde się Wam udało :0
OdpowiedzUsuńDziękuję - no wyzwanie to było nie lada :)
UsuńNIESAMOWITE... I to jak dobrałas te kolory i podzieliłaś kształty... I sama wiesz, że mozaiki to miłość MOJA ;)))))))
OdpowiedzUsuńCudownie wyszedł ten portret ojej..........
Starałam się, cieszę się, że wyszło, bo to w sumie taki eksperyment... W dodatku byłam sama na placu boju, bo Sylwia na wakacje wyjechała :) Bardzo dziękuję Maryś :)))
Usuńjestem pełna podziwu! pięknie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJaaaaaaaaaaa, nigdy bym nie wpadła na taki pomysł!!! Bardzo oryginalny i niecodzienny prezent. Jesteś Wielka!!! Mistrzostwo
OdpowiedzUsuńJa też pewnie nie wpadłabym na taki pomysł, no ale od czego są Klienci ;)))
UsuńWow! Robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że pozytywne ;)
Usuń...brak słów... malować mozaiką... to dopiero talent!
OdpowiedzUsuńDziękuję... ale teraz to już się rumienię :)
UsuńPięknie!!! ...i nie bądź taka skromna. Przy Twoich rączkach, skoro ważki, motylki i inne takie wychodzą, ta czemu portret miałby nie wyjść?! Gratuluję i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo takie "pierwsze koty za płoty", ile ja miałam obaw podczas układania, jak to wyjdzie, i czy panna młoda mnie nie przeklnie... ;) Dziękuję :)
UsuńŚwietny pomysł i jaka cudna pamiatka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńOryginalny i genialnie wykonany prezent!
OdpowiedzUsuńPs. Małgosiu, mam dużo archeologicznej "stłuczki" z Meksyku, z którą nie mam pojęcia co zrobić. Taki prezent dostałam...w postaci kawałków pięknej antycznej ceramiki, rzeźb itp. Używacie takich rzeczy też? Może byśmy jakąś wymianę zrobiły? :)
Dziękuję i już piszę w sprawie PS, to brzmi barrdzo interesująco :)
OdpowiedzUsuńPiękny, nietuzinkowy prezent ślubny ! Oczy wyglądają bardzo ładnie - widać w nich głębię :)Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńniesamowite :))) dziewczyny macie talent :) następnym razem gościnny wpis robie u Was :)
OdpowiedzUsuńZagościć na Apetycznym? Byłoby nam bardzo, bardzo miło - to dopiero wyróżnienie :)
UsuńNiebanalny prezent. Na pewno budzi zachwyt w każdym oglądającym :)
OdpowiedzUsuńwow, rewelacja, to jest dopiero dzieło
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bardzo dziekuje za odwiedziny na moim blogu :) dzieki temu trafilam na wasz blog i musze przyznac, ze jestem pod wielkim wrazeniem Waszej tworczosci. Swietna robota, pozdrawaiam Kasia
OdpowiedzUsuńBardzo dziękujemy i zapraszamy do bywania u nas :) Ja się cieszę, że trafiłam na Twój blog :)
UsuńPiękna praca i wyjątkowy prezent! Musiał się spodobać :)
OdpowiedzUsuńPiękny portret-jakby było Irka i Andrzej to bylby mój....Hi,hi...Śliczny portret.Ileż to pracy,podziwiam....Posyłam cmok,cmok...Irka z Batorego...
OdpowiedzUsuńCudowny prezent. Ciekawa jestem, jak wyglądało zdjęcie, na pewno bardzo podobnie :)
OdpowiedzUsuń