Któregoś dnia potknęła się, przewróciła i nieodwracalnie potłukła...
Któregoś dnia rozpoczęła nowe życie jako mozaika.
Odkąd zajmujemy się mozaiką, wszystkie potłuczone naczynia zamiast w koszu na śmieci lądują w naszej pracowni :)
A teraz ponadrabiam trochę zaległości. Jakiś czas temu wygrałam candy u Terry. Nagrodą była piękna i ciepła chusta, która przyszła do mnie akurat wtedy, gdy zima zaczęła robić się bardzo zimna ;) Wraz z chustą otrzymałam zestaw gazetek robótkowych, co potraktowałam jako znak, że czas spróbować swoich sił w tej dziedzinie (do tej pory mam na koncie jedynie bardzo długi i bardzo brzydki szalik oraz przekonanie, że do robienia na drutach mam dwie lewe ręce ;)
Terro, jeszcze raz dziękuję.
Teraz pozostaje mi tylko wygrać takie candy, gdzie nagrodą jest trochę dodatkowego wolnego czasu.
I jeszcze świąteczna kartka od Joli. Czy wypada w lutym chwalić się kartką otrzymaną w grudniu? Zapewne nie. Więc się chwalę :)
...
a w poprzednim poście zobaczyć można ramę lustra w beżach i brązach, która powstała w ramach zamówienia ;)
...
a w poprzednim poście zobaczyć można ramę lustra w beżach i brązach, która powstała w ramach zamówienia ;)
...
Szkoda takiej pięknej filiżanki ,ale jak patrzę na mozaikę to mogłabyś potłuc więcej(oczywiście żartuję) ;)Podoba mi się ;**
OdpowiedzUsuńPewnie, zawsze szkoda, kiedy potłucze się coś ładnego. A najczęściej niestety tłuką się właśnie te ulubione...
UsuńŚwietna ramka w świetnych kolorach. Chusty Terry znam, udało mi się upolować dwie :) I jedna z nich też jest zielona. Noszę je cały czas.
OdpowiedzUsuńKartka też bardzo ładna - uwielbiam takie rękodzielnicze kartki.
Drugie życie filiżanki. Potraficie wyczarować coś tak pięknego dosłownie z niczego. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńJak coś gdzieś mi kiedyś wpadnie w ręce a wręcz z nich wypadnie to wiem do Kogo się zwrócić :)
Oby nie wypadało ;) Ale jak już się tak stanie, to pogotowie mozaikowe chętnie przybiegnie na ratunek ;)
UsuńNo no no... fiu fiu fiu... przyznam szczerze, ze w życiu bym nie wpadła na takie wykorzystanie tzw. skorup :D a efekt powalający, oj kolorystycznie idealny do mojej sypialni :D
OdpowiedzUsuńpiękna to była filiżanka...ale jej nowe życie! niesamowite! :)
OdpowiedzUsuńOśmielę się powiedzieć, że to nawet dobrze że ta filiżanka się stłukła, bo inaczej nie byłoby takiej pięknej mozaiki! :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem.)
OdpowiedzUsuńale super pomysl - nastepnym razem jak cos stluke to wysylam Wam :P
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie zajmiemy się tym, co potłuczesz ;)
UsuńNie mogę wyjść z podziwu nad nowym życiem ulubionej filiżanki!
OdpowiedzUsuńTo jest rewolucyjny pomysł, nadal jest z nami i jakoś od razu nie boli strata.
Ciepło pozdrawiam :)
Strasznie mi się podoba to lusterko, jest bardzo stylowe, zdradzacie przepis jak wykonać tak przedmiot? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak jest! Tylko nie jestem w stanie powiedzieć kiedy. Na razie mogę polecić książkę "Mozaiki, to nie jest trudne" Reham Aarti Jacobsen - w której można znaleźć kilka przepisów na mozaiki tego typu.
UsuńDziękuje :)
UsuńDrugie wcielenie filiżanki jest rewelacyjne, nawet dobrze że się stłukła ;))
OdpowiedzUsuńPiękne lusterko, filiżanka znakomicie wykorzystana
OdpowiedzUsuńDrogie Dziewczyny, wiecie za co najbardziej uwielbiam Was i Waszą pracę? Za to, że u Was nic się nie zmarnuje, nic nie jest do wyrzucenia...nawet, jeśli przez przypadek stłukę zabytkową wazę, która wędrowała w rodzinie przez pokolenia - Wy uratujecie ją w takiej, czy innej formie. To jest dopiero prawdziwa Magia (Mozaiki)...
OdpowiedzUsuńTo jest między innymi coś, za co tak pokochałam mozaikowanie - że z rzeczy spisanych już na straty może powstać coś zupełnie nowego :)
UsuńTo tak też można ?! ( mam na myśli filiżankę oczywiście, a nie chwalenie się)
OdpowiedzUsuńPiękne i uwodzicielskie jest to Wasze mozaikowanie, bo inaczej się nie da tego ująć. Pozdrawiam :)))
Cóż za cudeńko:) Świetny pomysł! Patrzę teraz na filiżanki w mojej kuchni i wyobrażam sobie jaki mają potencjał i co mogłoby z nich powstać! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńA ja się martwię każdą kolejna stłuczoną filiżanką :)
OdpowiedzUsuńPrzy kolejnej postaram się wyobrazić jaki ten materiał ma w sobie potencjał :)
Pozdrawiam gorąco
Agata
A mi dzieci wczoraj potłukły dwa talerze i miskę... ale nie będę grzebać już w śmieciach. Poczekam do następnego razu. Piękne drugie życie ma ta filiżanka, można powiedzieć, że przeszła na emeryturę ;)
OdpowiedzUsuńa to stąd macie materiały na mozaiki :) teraz będę się dziwnie czuć wyrzucając potłuczone filiżanki :) piękna rama
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszła ta ramka do lusterka! zresztą jak wszystkie dzieła, które wydostają się spod Waszych rąk dziewczyny!
OdpowiedzUsuńSame cuda :) Ramka prześliczna :) drugie wcielenie filiżanki ;)
OdpowiedzUsuńRameczka wyszła prześlicznie. Cudowna:)Pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki:)
OdpowiedzUsuńO matko, jakie cudowności! Szał kolorów i to samych moich ulubionych :D
OdpowiedzUsuńWow!! Cudowne nowe życie!!!
OdpowiedzUsuńDobrze,że mogła zyskać nowe życie,bo prezentuje sie niexle
OdpowiedzUsuńBoska!!!, Dobrze że się na tym nie znam, bo jak bym zbierała jeszcze potłuczone naczynia... ;) Zapraszam po odbiór wyróżnienia.
OdpowiedzUsuńBoska!!!, Dobrze że się na tym nie znam, bo jak bym zbierała jeszcze potłuczone naczynia... ;) Zapraszam po odbiór wyróżnienia.
OdpowiedzUsuńŚwietny recykling :)))
OdpowiedzUsuńNie wiem co fajniejsze ... filiżanka czy ramka :)))
Chyba ramka :)))
Pozdrawiam :)