Mozaika na szklanym blacie. Tym razem do obróbki poszedł mój szklany stolik z mocno już porysowaną szybą. Już od jakiegoś czasu chciałam się pozbyć albo stolika albo tego blatu, ale... To przecież nie przystoi tak po prostu wyrzucić coś co znudziło, a przecież jest ciągle w stanie użyteczności ;) Stolik dostał więc drugie życie.
Powiem wam, że poranna kawa popijana przy starym, ale jednak nowym stoliku smakuje bardziej, a mój stan ducha jest o wiele lepszy :)
... fantastycznie komponuje się z kanapą ... świetny pomysł i wykonanie :)
OdpowiedzUsuńO jest świetny, no i ta kawowo- czekoladowa fuga. Klasycznie i na temat. Super.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny stoliczek !!! Stoliczku - nakryj się !!!
OdpowiedzUsuńŚwietny! :)
OdpowiedzUsuńWspaniały! Ciągle nie mogę wyjść z zachwytu nad Twoimi mozaikami!
OdpowiedzUsuńprzepiękny :)
OdpowiedzUsuńbardzo łądny blat zrobiłaś, dużo pracy , pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAle fajny stoliczek kawowy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Iz
Podziwiam i zachwycam się po raz kolejny piękną mozaiką.
OdpowiedzUsuńmotyw - bomba!
:)
Piękny stolik a i zastawa godna :)
OdpowiedzUsuńDobrze czasem zrobić coś dla siebie :)
Cudowny! :)
OdpowiedzUsuńNic dodać nic ująć: nic się nie zmarnowało, kawa smakuje bardziej, duch zadowolony :) Zazdraszczam takiego stolika :)
OdpowiedzUsuńNo cudny po prostu!!!
OdpowiedzUsuń